W poszukiwaniu podwyżki, sekretarki medyczne ze szpitala w Kędzierzynie-Koźlu straciły tysiąc złotych
Tajemnice finansowe szpitala w Kędzierzynie-Koźlu wyszły na jaw, kiedy sekretarki medyczne z tamtejszego Zakładu Opieki Zdrowotnej oskarżyły dyrekcję o pozbawienie ich zarówno stanowisk, jak i pieniędzy. Twierdzą, że choć mogą odzyskać swoje utracone środki za pomocą sądu, to ich zaufanie do pracodawcy zostało na zawsze nadszarpnięte. Dyrektor zakładu odpiera te oskarżenia, twierdząc, że podjął konieczne decyzje dotyczące różnicowania kompetencji i obowiązków pracowników. Zapewnia też, że nie miał złych intencji wobec kobiet i wyraża smutek z powodu wystosowanych zarzutów.
Barbara Konobrodzka, przewodnicząca Międzyzakładowego Związku Zawodowego „Związkowa Alternatywa” (MZZZA) w Kędzierzynie-Koźlu, lamentuje nad tym, że pomimo postępu technologicznego i społecznego XXI wieku, dołączenie do związków zawodowych jest często owiane sekretem. Jest to szczególnie trudne w mniejszych miastach, gdzie informacje szybko krążą i pracodawca może dowiedzieć się o zamiarach pracownika dołączenia do związku, co może skutkować jego zwolnieniem.
Spotkania kobiet pracujących w SP ZOZ w Kędzierzynie-Koźlu, który jest największym pracodawcą w tym mieście, z przedstawicielami Związku Alternatywy odbywały się w tajemnicy. Barbara Konobrodzka relacjonuje, że spotkania te miały miejsce na wiosnę, w ukryciu, po godzinie osiemnastej, tak aby nikt nie mógł ich zauważyć. Mimo obecności innych związków zawodowych w SP ZOZ, te kobiety zwróciły się do nich o pomoc.